Czas i skala wartości. Te dwa pojęcia są nierozłączne. Jesteśmy istotami trwającymi w czasie. Dla nas, czyli dla stworzeń które trwają, jedyną prawdziwą wartość mają te cechy i zdarzenia, które nas w tym trwaniu utwierdzają. Zapominamy, że w każdym momencie istnienia rodzi się nieskończenie wiele bytów, które natychmiast umierają. Umierają, czyli przestają trwać, lub też trwają przez okres tak krótki, że dla nas, z naszego punktu widzenia nieistotny. Zapominamy, że sami jesteśmy tego typu bytem kiedy porównamy długość naszego istnienia do długości życia planety, gwiazdy, galaktyki, wszechświata. Kiedy zdajemy sobie z tego sprawę cierpimy. Cierpimy porównując nasze życie z długością życia motyla, gdyż nie potrafimy zrozumieć celu jego istnienia, istnienia nietrwałego czyli bezwartościowego. Cierpimy porównując długość naszego życia z długością życia planety. Cierpimy gdyż dostrzegamy brak wartości naszego własnego istnienia. Istnienia nietrwałego czyli bezwartościowego. Tak więc zazwyczaj zapominamy o tych faktach, bo dla nas wartością jest trwanie. Trwanie określonych relacji z innymi istotami, trwanie określonego stanu psychicznego i fizycznego. Trwanie określonego wyobrażenia określonej sytuacji. W kontakcie z pięknem staramy się je za wszelką cenę utrwalić. Widząc zachód słońca, wyciągamy aparat i staramy się go zatrzymać, schować do kieszeni. I zawsze nam się wymyka. Za każdym razem gdy wywołujemy fotografie czujemy rozczarowanie. Bo nie widzimy zachodu, a jedynie w różnym stopniu prześwietlony kawałek światłoczułego materiału. Potrzeba trwania wiąże się z potrzebą fragmentacji życia, uogólniania zdarzeń i szukania podobieństw między nimi. Wynajdywanie ….
Jesteśmy bytami które cechuje ciekawa własność trwania w czasie. Znajdowaliśmy się w punkcie A na osi czasu, przeszliśmy przez punkt B tej osi i w końcu znaleźliśmy się w kolejnym teraz, czyli w punkcie C. Wszystko, co przestało istnieć w punkcie B nie istnieje w punkcie C. Wszystko co nie przestało istnieć w punkcie B istnieje w punkcie C. I tym wszystkim jesteśmy my.
Jesteśmy wynikiem interakcji. Nie istniejemy jako odrębne byty. Jesteśmy wzajemnie powiązani na każdym z możliwych poziomów. Oddziałujemy z innymi i ze środowiskiem. Każda nasza myśl jest wynikiem tych interakcji, każdy ruch, każda czynność. Lubimy o sobie myśleć jako o odrębnych jednostkach. Zapominamy ze nawet nasze ciała przechodzą ciągłą metamorfozę, na każdym poziomie. Komórki odradzają się i umierają. Za każdym razem są to jednak odrębne byty. Wyznaczyliśmy swoje granice na zewnętrznej powierzchni skóry. Skóry, która każdego dnia jest innym tworem.
Zapominamy o podstawowym fakcie. Istnieją tylko zdarzenia: skutki będące przyczyną kolejnych skutków. Jesteśmy skutkiem przyczyny leżącej w przeszłości i przyczyną skutku leżącego w przyszłości. Jednak przeszłość możemy poznawać jedynie poprzez teraźniejszość, czyli skutek przeszłości. W rzeczywistości nie trwamy w czasie, tylko uświadamiamy sobie siebie, jako kolejne skutki przeszłych zdarzeń. Skutek stanowiący przyczynę kolejnego skutku, stanowiącego kolejną przyczynę itd.
2008 Perth